wstecz Obrządek bizantyjsko- słowiański na terenie Polski powrót do strony głównej

I. Obrządek bizantyńsko-słowiański w wersji ukraińskiej.

 W ramach prób pojednania Prawosławnej Cerkwi Ruskiej i Katolickiego Kościoła łacińskiego, które podjęto na synodzie w Brześciu Litewskim w 1596 roku (Unia Brzeska), jako jeden z warunków postawiono zachowanie nienaruszonego obrządku greckiego (bizantyjskiego) w nabożeństwach cerkiewnych. W ciągu wieków w Cerkwi unickiej, zwanej później Kościołem Grecko-katolickim, dokonały się przemiany, które określa się jako latynizację, tzn. upodobnienie się obrządku bizantyjskiego (unickiego) do obrządku łacińskiego. Dotyczyło to zarówno samego charakteru Cerkwi Unickiej, jej struktur organizacyjnych i ich funkcjonowania jak też teologii i życia liturgicznego (obrzędów, architektury, wyposażenia świątyń) a nawet stroju, wyglądu i stylu życia duchownych. W szerszej perspektywie te przemiany były jednym z nurtów ekspansji kultury łacińsko-polskiej na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej. Niektóre z tych zmian (w duchu łacińskim i pod wpływem uchwał Soboru Trydenckiego) skodyfikował i uczynił obowiązującymi dla całej Cerkwi Unickiej Synod Zamojski w 1720 roku.W czasie zaborów po kasacie Unii (na Podlasiu w 1875 roku) likwidacji uległ na terenie zaboru rosyjskiego także obrządek unicki. Duchowni prawosławni obejmujący pounickie parafie na miejsce deportowanych księży unickich wprowadzali obrządek bizantyjski w wersji, którą praktykowali prawosławni na terenie Rosji, tzn. w wersji niezlatynizowanej. Obrządek unicki zachował się jedynie na terenach pod zaborem austriackim, czyli w Galicji. Po roku 1947 rozprzestrzenił się na Ziemiach Zachodnich i Północnych w związku z przesiedleniem powojennym ludności ukraińskiej i łemkowskiej. Obrządek ten nazywa się dziś greckokatolickim, bizantyjsko-ukraińskim lub po prostu ukraińskim.

 II. Obrządek bizantyjsko-słowiański w wersji synodalnej.

Pod koniec minionego stulecia (XIX w.) na terenie Petersburga i Moskwy wśród inteligencji rosyjskiej i częściowo duchowieństwa prawosławnego rozpoczął się ruch prokatolicki. Zrodził się wówczas problem, jakiego obrządku mają się trzymać Rosjanie przystępujący do jedności z Kościołem łacińskim. Istniały trzy możliwości:

a) przyjąć obrządek łaciński. Jednak dla Rosjanina równałoby się to ze zdradą własnego narodu, a poza tym obrządek łaciński był obcy psychice pobożnego wyznawcy Prawosławia.

b) przyjąć obrządek unicki w formie, która istniała w Galicji. Był to jednak obrządek nie lubiany przez Rosjan, jako zlepek tradycji wschodniej i zachodniej.

c) pozostać przy tym obrządku, w jakim zostali ochrzczeni i wychowani, tzn. przy czystym obrządku bizantyjsko-słowiańskim w wersji rosyjskiej.

Na przedstawioną kwestię Watykan odpowiedział: Nec plus, nec minus, nec aliter. -  Nic nie dodawać, nic nie ujmować, nic nie zmieniać.  – Tak więc została wybrana dla Rosjan trzecia możliwość – zachowanie własnego obrządku. Obrządek ten nazywa się niekiedy synodalnym. Pochodzi to stąd, że w roku 1700 Piotr I zniósł patriarchat moskiewski i dla zarządzania Cerkwią rosyjską ustanowił podległy sobie Święty Synod. Pod wpływem dekretów liturgicznych tego Synodu obrządek bizantyjsko-słowiański nabrał cech liturgicznych właściwych narodowej Cerkwi Rosyjskiej. I taki to właśnie obrządek praktykowali pierwsi katolicy Rosjanie. Jest to początek tzw. Neounii.

 Marianie z HarbinaPo roku 1917 religijny ruch prokatolicki rozwijał się wśród emigracji rosyjskiej w Mandżurii na Dalekim Wschodzie. Od 1924 roku apostolat katolicki wśród emigrantów Rosjan w Harbinie w Mandżurii objęli, na życzenie papieża Piusa XI, Ojcowie Marianie. (LYCEUM HARBIN). Apostolat ten prowadzili w obrządku bizantyjsko-słowiańskim w wersji synodalnej.

 Jednocześnie, po roku 1918, w granicach Polski Niepodległej, na terenie byłego zaboru rosyjskiego, rozwijał się analogiczny ruch prokatolicki – neounijny. Szereg dawnych parafii unickich (zlikwidowanych podczas zaborów i obsadzonych przez duchownych prawosławnych) pragnęło powrócić do Kościoła Katolickiego. W parafiach tych zachowywano obrządek taki, jaki praktykowały one wówczas, tzn. w wersji synodalnej. W roku 1937 na ówczesnych terenach Polski Wschodniej pracowało 71 kapłanów obrządku bizantyjsko-słowiańskiego.  W kilkudziesięciu parafiach obsługiwali oni ponad 20 tysięcy wiernych. We wszystkich tych parafiach praktykowano obrządek bizantyjsko-słowiański, a więc identyczny z tym, którym posługiwali się bracia prawosławni.

 Po II-ej wojnie światowej w nowych granicach Polski pozostało 10 parafii  unickich obrządku synodalnego. Po doświadczeniach okresu powojennego (przesiedleńcza akcja „Wisła”, czasy stalinowskie, wrogość komunizmu do każdej religii, a szczególnie do unitów) ostała się jedna tylko parafia tego obrządku we wsi Kostomłoty nad Bugiem. Pozostaje ona w bratniej więzi z parafiami greckokatolickimi w innych regionach Kraju, ale zachowuje swój własny obrządek – bizantyjsko słowiański w wersji synodalnej. Podlega bezpośrednio każdorazowemu łacińskiemu metropolicie warszawskiemu, Prymasowi Polski, a nie greckokatolickiemu metropolicie przemyskiemu, chociaż wschodnia część Polski od Wisły podlega właśnie jemu.

W obrządku bizantyjsko-słowiańskim odprawia się niekiedy Świętą Liturgię i w innych ośrodkach dla potrzeb określonych grup i wspólnot zakonnych. Ponadto należy dodać, że praktykowanie tego obrządku w Polsce jest wyrazem duchowego sięgania do spuścizny Misji świętych Cyryla i Metodego, którzy jako pierwsi wprowadzili do Liturgii język cerkiewno-słowiański (zarówno do liturgii bizantyjskiej jak i łacińskiej).

Katolickie parafie tego obrządku znajdują się też w Europie Zachodniej, Ameryce Północnej i Południowej, Australii, pośród emigracji rosyjskiej i białoruskiej. Lista tych parafii ma swoją stronę w internecie:

www.stmichaelruscath.org

W dzisiejszej sytuacji kontaktów ekumenicznych między Kościołem Prawosławnym i Katolickim obrządek bizantyjsko-słowiański nie chce i niema zamiaru być narzędziem tzw. unionizmu lub prozelityzmu (tzn. nawracania prawosławnych na katolicyzm). Pragnie on być jedynie świadectwem, że prawdziwa katolickość Kościoła nie stoi w sprzeczności z zachowaniem własnej tradycji liturgicznej i teologicznej. Ponadto obrządek bizantyjsko-słowiański chce być narzędziem przybliżającym tradycję liturgiczną Prawosławia katolikom rzymskim.

W katolickiej parafii obrządku bizantyjsko-słowiańskiego w Kostomłotach współżycie katolików wschodnich, rzymsko-katolików i prawosławnych układa się bardzo dobrze. Parafialna cerkiew św. Męczennika Nikity gromadzi wszystkich razem na wspólne nabożeństwa. Dzieje się to w kontekście zachowania przez każdego własnej tożsamości wyznaniowej.

wstecz powrót do strony głównej