wstecz

Zawartość wydawnictwa MISSJA BIALSKA

powrót do strony głównej

 

Część I.

Missja Bialska

XX. Bazylianów

podająca łatwy sposób ćwiczenia się w modlitwie umysłowej i społecznej, w rozmowach zbawiennych o nauce katechizycznej i o uspokojeniu sumienia, poświęcając na to dzień, tydzień, miesiąc, rok, jako cząstki życia, Stwórcy, od Którego całe życie bierzemy; a to dla ludu prostego po wioskach i miasteczkach żyjącego, stronic 188 z rejestrem.

Za dozwoleniem zwierzchności kościelnej i zakonnej

przez X. TYMOTEUSZA SZCZUROWSKIEGO Z. S. B. W.

ułożona i do druku podana roku 1792

W Supraślu, w drukarni J. K. Mći XX. Bazylianów.

 

Opis zawartości części I

Część tę rozpoczyna karta tytułowa zawierająca powyższy tekst i następna karta prezentująca w języku łacińskim wystawiony przez władzę zakonną, protoarchimandrytę Maksymiliana Wilczyńskiego, dokument zawierający stwierdzenie, że treść niniejszej książki w niczym nie sprzeciwia się wierze katolickiej i dobrym obyczajom, i że można ją drukować. Obie karty nie mają numeracji.

Na numerowanych już stronicach podano trzystronicowy adres do Łukasza i Karoliny z Buchowieckich, małżeństwa TURSKICH, łowczych Ziemi Mielnickiej […] najłaskawszych Missji bialskiej protektorów. Bo oni musieli na okres missji zwolnić parobków od prac, musieli zapewnić tym wędrownym misjonarzom kwaterunek, wyżywienie…

Na 3-7 stronicach Autor zapewnia, że jedynym powodem napisania tej książki jest chęć wypełnienia życzeń Kościoła i Panów, aby głosić wszystkim naukę Boską. Podaje podział książki na części, a zależnie od tego Missja będzie trwała trzy dni, osiem, miesiąc lub rok. Wyszczególnia też obowiązki jej uczestników.

Stronice 4-11 podają drobiazgowy Porządek usługi misjonarskiej: słowo do Panów, by troszczyli się o zbawienie ludu swojego; słowo do kapłanów, by chętnie pomagali misjonarzom; słowo do misjonarzy, by najpierw sami przemyśleli treści, które będą podawać ludowi. Znakami missji są: krzyż, księga ewangelii, trupia głowa, relikwie świętych… I wreszcie mamy pieśni na rozpoczęcie missji i na zakończenie.

Po tych wstępnych informacjach od stronicy 12 do 188, czyli do końca części I, już podaje się materiał do rozważań, katechizm, modlitwy. Ale na samym początku, od stronicy 12 w długiej przedmowie Autor zwraca się serdecznymi słowami do czytelnika: Zdrowie, łaska i uszczęśliwienie Tobie, ulubiony całemu niebu Czytelniku. Wnioskujemy, że dzieło jest przeznaczone nie tylko dla misjonarzy jako pomoc kaznodziejska, ale również do szerokiego grona czytelników. Potwierdza to następujący fakt. Spotkałem dwa starodruki Missji: w bibliotece Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie i w Bibliotece Łopacińskiego w Lublinie. Oba egzemplarze są bardzo sfatygowane, temu ostatniemu brakuje kartek, niektóre kartki mają ubytki w dolnej części, gdzie dotyka się palcami, od dotykania wiele stronic ma papier ciemny, trzeba niniejszy reprint uzupełniać z innego egzemplarza. A więc książkę czytano. Wspomniana bardzo piękna przedmowa nakreśla całą ideę missji i kończy się słowami: „Tobie zaś, miły Czytelniku, […]chętnie to dzieło ofiarujemy; a jeżeli z niego korzystać będziesz, miłość twoja stanie nam za najwyższą zapłatę. Używaj szczęśliwie tej iskierki, a gdy się świeca życia mojego dopala, i dogorywa, Ty, jeśli raczysz, w sercu twoim wskrzeszaj i zapalaj onę. Pamiętaj, że tę iskierkę bierzesz z kamiennego serca grzesznego Tymoteusza, który aż do śmiertelnych popiołów, drobne życia swego cząstki, za życie długie i szczęśliwe Ojca wszystkiego chrześcijaństwa, za jednomyślność obojga obrządków, za Ojca Ojczyzny Stanisława Augusta Bogu poświęca, dla Ciebie Czytającego niebieskich posiłków doprasza się”.

W dalszym ciągu na dwóch jeszcze stronicach 16-18 Autor wraca do dokładniejszego omówienia całości dzieła: Przestrogi [uwagi] o używaniu tej księgi.

Od 18 stronicy są umieszczone uwagi o naturze missji, że ona jest błogosławieństwem Boży posłanym ludziom słuchającym Słowa Bożego i strzegącym go. Czy takie missje są potrzebne, o czym mówić w czasie missji, jak je przeprowadzić.

Stronica 36 i następne przytaczają dosłowne wyjątki z dokumentów Kościoła: Benedykta XIV o misjach, o sposobie podawania nauki chrześcijańskiej, o nawracaniu schizmatyków (bulla: Allatae ad Congregationem) i owo słynne: „Stolica Apostolska […] rozkazuje, aby zachowane były obrządki onych [schizmatyków], które ani katolickiej religii [wierze], ani zacności nie są przeciwne, żądając usilnie, aby różne ich narody były zachowane, a nie psowane. Omnes catholici sint, non ut omnes Latini fiant. Aby wszyscy byli katolikami, nie zaś, ażeby wszyscy mieli być łacinnikami”. Mamy dekret Urbana VIII z 7 marca 1775 roku powtarzający dawne rozporządzenia, że jurysdykcja do spowiadania dana dla swoich przez biskupa unickiego odnosi się też do spowiadania łacinników i odwrotnie.

I wreszcie nadanie różnych odpustów.

Teraz dopiero na stronicy 54.  jest powtórzony tytuł Missja trzydniowa, i następuje XXXI ustawa, jakby pouczenia pisane wierszem jedenastozgłoskowcem. Najpierw jest zadane pytanie, a odpowiedź dana jest wierszem. A pomysłowość w nich jest zaskakująca! Oto dla przykładu kilka pytań: Cośmy winni Bogu? Jakże Bogu służyć? Co należy strofować i nienawidzić w samym sobie? Co jest żyć trzeźwo z samym sobą? Jak obchodzić się z ludźmi?

Przemiły dialog matki z dzieckiem podają nam stronice 79- 82, szkoda tylko, że tak krótki!

A od stronicy 82-89 podane są bardzo obszerne teksy zwykłego „pacierza” i inne modlitwy, stronice dalsze aż do 114, czyli 25 stronic wypełnia Katechizm, ale nie powtórzony z obiegowych książeczek, lecz atrakcyjnie ułożony przez Autora Missji.

Następuje kilka piosneczek, które dziatki mają używać w czasie Mszy świętej 114-116).

Pieśń o wszystkich tajemnicach wiary mająca 37 zwrotek i ta sama pieśń po rusku, ale z 41 zwrotką zajmują miejsce od 121- 127 stronicy, potem pieśń o nadziei i o miłości Bożej tylko „po rusku”, bo w innych częściach Missji też same pieśni są w wersji polskiej. I ciekawe, z zainteresowaniem stwierdzimy, że znaną popularną pieśń śpiewaną współcześnie w kościołach polskich Boże w dobroci nigdy nie przebrany, ułożył o. Tymoteusz Szczurowski. Warto tu przytoczyć na ten temat tekst pierwszego biografa Autora Missji, który został napisany po czterdziestu przeszło latach od śmierci o. Tymoteusza. „[…] ks. Szczurowski napisał nader wiele pieśni nabożnych, które z nabożeństwem po rozmaitych kościołach na Podlasiu i w całej diecezji chełmskiej, równie jak i w byłych diecezjach brzeskiej i włodzimierskiej, a szczególnie w Białły i Parczowie lud pobożny śpiewa” (Adam Bartoszewicz, Żywot księdza Tymoteusza Szczurowskiego, w: Pamiętnik religijno-moralny, rok XIII, 1853, nr 11, s. 453). Wiele tych pieśni przedrukował w swym śpiewniku wydanym w Krakowie w 1838 roku Michał Marcin Mioduszewski, ale on tam nie podaje autorów pieśni, dlatego nie można stwierdzić, które z nich pochodzą od o. Tymoteusza.

Od 135-139 stronicy mamy uwagi, jak ma być zorganizowana Msza święta z udziałem  dzieci. Również podano osobliwości Mszy św. za zmarłych. W pewnym momencie śpiewa się pieśń:

„Zatrzymajcie się, rozpytajcie się: czyjeś jęczą prochy,

O syny, córki, coś te pagórki, coś szepczą te lochy.

Pominęli nas, zapomnieli w czas,

Których kochali, jakby nie znali

I nie rzekli nam: pokój z nieba wam”.

„Na słowa: ‘Pominęli nas, zapomnieli w czas’ przyniosą dziatki list imieniem umarłych suplikujący. Potem trupią na desce głowę jako posła od umarłych do żywych we czterech niosąc z motyką, rydlem, kosą i świecą”.  I tu odczytuje się List od umarłych do żyjących, przy trupiej głowie znaleziony, ale o tym będzie w: Misja Bialska,  Miesięczna, s. 99 .

Stronice od 142-178 objęte są tytułem: Dzień cały bogomyślnością i uwagami zabawny [rozmowami z Bogiem]. Po prostu uświęcenie każdej chwili dnia, każdej czynności, np.: Ocknąwszy się mów i podana jest modlitwa. Uświęcenie innych czynności: Przybierając się w szaty, Uczesując włosy, Wchodząc do kościoła… Odpowiednie modlitwy, akty strzeliste podczas poszczególnych nabożeństw, a nawet Mszy Świętej, bo Eucharystię odprawiano też wzorem łacinników czytaną po cichu.

Na końcu I-ej części Missji bialskiej, stronice 179-188, Autor w modlitewnej formie daje uzasadnienie biblijne dewocjonalii i sakramentaliów, tzn. różnych błogosławieństw, poświęceń przedmiotów.

Część II.

Missja Bialska

Ośmiodniowa

podająca łatwy sposób do ćwiczenia się w modlitwie umysłowej i społecznej i w rozmowach zbawiennych dla ludu prostego po wioskach i miasteczkach żyjącego z dozwoleniem zwierności kościelnej i zakonnej, stronic 69 z rejestrem.

przez X. TYMOTEUSZA SZCZUROWSKIEGO Z. S. Bazylego Wielkiego

ułożona i do druku podana w Supraślu, XX. Bazylianów 1792.

Opis zawartości części II

       

        Ta część Missji bialskiej liczy 67 stronic i rozpoczyna się jakby obwieszeniem powiadamiającym o rekolekcjach czyli modlitwie umysłowej, które rozpoczynają się i „odprawują” w kościele św. Jozafata, męczennika, księży bazylianów, misjonarzy bialskich, ku chwale Boskiej, a zbawieniu dusz ludzkich.

„Ponieważ prawdziwi chwalcy boscy z wyroku Chrystusowego ci tylko są, którzy oddają Bogu chwałę, to jest, 1. Podziękowanie, 2. Ofiarowanie, 3. Prośby w duchu, czyli w cichym uważaniu [rozważaniu] prawdy, i w żądaniu łaski. A ten sposób nic innego nie znaczy, jak tylko modlitwę umysłową […] przeto my, misjonarze bazylianie, usilnie żądając [pragnąc] wiernym Chrystusowym w tej umysłowej modlitwie szczerze dopomóc, podajemy do wiadomości sposób, i obowiązki, do dostąpienia odpustu”. I właśnie te obowiązki są takie: milczenie na wzór Chrystusa na pustyni, cichość po domach, ulicach, unikanie wielomówstwa, swarów i żartów; słuchanie w cichej uwadze i, o ile możności, pamiętanie Słowa Bożego; rano, w południe i wieczór wydzielić cząstkę życia na modlitwę umysłową; namiętności poskramiać, naśladować aniołów, świętych; chodzić do kościoła, spowiadać się i przyjmować Komunię świętą „każdy w swojej parafii”.

Po takim wstępie podaje Autor porządek dnia do zachowania przez kolejnych osiem dni: wieczór, rano i w południe. Wszystkie te trzy spotkania mają przepisane ceremonie i modlitwy. Po obiedzie zwykle odmawia się między innymi Litanię. I tak: w niedzielę o Trójcy Przenajświętszej, poniedziałek o aniołach, we wtorek o św. Bazyli Wielkim, w środę o św. Makrynie, we czwartek o św. Onufrym, w piątek o św. Jozafacie, i w sobotę do wyboru o św. Janie Damasceńskim, o Imieniu Jezusowym lub o Bożej Opatrzności. Wszystkie wezwania tej ostatniej nawiązują do jakiegoś wydarzenia w Biblii, np. Boże, Któryś Eliaszowi przez anioła Opatrznością swoją podpłomyk posłał, 1Krl 19,5-6 (3Krl 19,55-6). Tym nawiązaniem do Starego czy Nowego Testamentu staje się Litania konkretną, a wydarzenie biblijne wciąż aktualnym.

 

Całość tej ośmiodniowej missji kończy się pieśnią, wierszem, do świętego Jozafata (45 zwrotek, sic!), do Trójcy Przenajświętszej i Opatrzności Bożej.

 

Część III.

Missja Bialska

Miesięczna

Miesiąc cały przez codzienne uwagi prawd wiekuistych Bogu poświęcony

podająca łatwy sposób do ćwiczenia się w modlitwie umysłowej i społecznej i w rozmowach zbawiennych dla ludu prostego po wioskach i miasteczkach żyjącego z dozwoleniem zwierności kościelnej i zakonnej, stronic 105 z rejestrem.

przez X. TYMOTEUSZA SZCZUROWSKIEGO Z. S. Bazylego Wielkiego

ułożona i do druku podana w Supraślu, XX. Bazylianów 1792.

 

Opis zawartości części III

Missja miesięczna ma 103 stronice. Podzielona jest według dni w miesiącu. Mamy więc 31 naukę o prawdach wiekuistych. A zatem o wierze, celu człowieka, rzeczach ostatecznych, obecności [przytomności] Bożej, grzechu, pokucie, o cnotach. Po każdej nauce jest kilka odpowiadających tematowi cytatów z Drabiny do nieba św. Jana Klimaka. Tylko nauce o raju, o bojaźni grzechu, o pokucie towarzyszą odpowiednie pieśni.

Po niektórych rozważaniach są umieszczone akty modlitewne danych cnót.

Tę część kończy sławny „List umarłych do żyjących, odczytywany przez o. Tymoteusza w czasie żałobnego nabożeństwa. W dzień Mszy św. za zmarłych, przy końcu kazania, uprzedzał słuchaczy, że oczekuje posła. Na te słowa wchodziło z cmentarza do kościoła sześciu ludzi czarno ubranych, niosących trumnę, na której siedział siódmy. Gdy trumnę postawiono przed amboną, ów siedzący na trumnie powstawał i podawał o. Szczurowskiemu list duży, wielką czarną pieczęcią zapieczętowany. Ojciec Szczurowski łamał pieczęć, wyjmował list i odczytywał. Miało to robić szalone wrażenie na ludzie, cały kościół zanosił się od płaczu. Dzieci rzucały się do nóg rodzicom, wszyscy, nawet najwięksi wrogowie przepraszali się i ściskali. Naturalnie w liście były upomnienia i przestrogi, oraz prośby, aby żyjący, którzy korzystają z dóbr pozostawionych przez zmarłych, modlili się za nich, jałmużnami postami wypraszając im zmiłowanie. „Byliśmy to, co wy: zapewne też będziecie i wy co my; więc nie zapominajcie o nas, a my o was. Posłaniec ten z cudzego kraju, gdzie insza moda w stroju, insza wygoda w łożu... uroda nasza już zniknęła, głowa bez włosów, dołki bez oczu, uszy bez róży, usta bez języka, twarz bez okrasy, gnaty bez żył, piersi bez serca, ręce bez palców, ciało bez odzienia; dusza smutna bez żadnego pocieszenia, mieszkanie grobowe, płacz bez pociechy". Kończył się list słowy: „Czekamy was, wyglądamy was, aczkolwiek życzymy dłuższych nad nasze lata. Dan w krainie śmierci, bez dnia, bo u nas wieczna noc; bez księżyca, bo u nas zawsze ostygły grudzień; bez roku, bo u nas wieczność nieskończona; bez miasta, bo u nas po całym świecie rozsypane groby".

 

Część IV.

Missja Bialska

całoroczna czyli Rok święty

mający na wszystkie Święta uroczyste nauki, uwagi i pieśni ułożone dla ludu prostego po wioskach i miasteczkach żyjącego, stronic 270.

Za dozwoleniem zwierzchności kościelnej i zakonnej

przez X. TYMOTEUSZA SZCZUROWSKIEGO Z. S. B. W. Superiora Missji bialskiej

do druku podana roku 1792.

W Supraślu, w drukarni J. K. Mći XX. Bazylianów

 

Opis zawartości części IV

           Ta część Missji bialskiej jest objętościowo największa, bo liczy 270 stronic i cztery nienumerowane karty Rejestru, a więc niemal o sto stronic więcej od części I-ej. Jest ona związana z wielkimi uroczystościami roku cerkiewnego, z tak zwanymi dwunadiesiatymi prazdnikami, chociaż nie w kolejności, w jakiej występują w roku liturgicznym. Ale nie tylko z nimi, bo jest przepiękna uwaga [rozważanie] o poście Chrystusowym,  o Jego pustyni, ostatniej wieczerzy, umyciu nóg, męce, śmierci, pogrzebie, wstąpieniu do „piekłów”…

Po rozważaniu na stronicach 161-163 o Zwiastowaniu NMPannie mamy, ciekawa rzecz, polski przekład od stronicy 164-186 Akatystu ku czci tej tajemnicy maryjnej. A więc jest to pierwszy przekład na język polski tego sławnego tekstu liturgicznego twórczości bizantyjskiej, rok 1792. Dopiero po stu czterdziestu pięciu latach, w 1937 roku, o. Bernard od Matki Bożej, karmelita bosy, uczynił to, ale korzystał z tekstu starego brewiarza greckiego z 1776 roku, który nie oddaje dokładnie następstwa poszczególnych pieśni, zawiera pewne wstawki, których w oryginale niema. Nigdzie w bibliografii druków nie mamy wspomnianego tłumaczenia Akatystu, którego dokonał o. Szczurowski. I o. Mieczysław Bednarz TJ, który najnowsze swoje tłumaczenie Akatystu podaje w: Antologii patrystycznej, Kraków 1965, s. 516-530, też nic nie wspomina o tłumaczeniu o. Szczurowskiego. Chyba więc ani jeden, ani drugi nie wiedział o tym tłumaczeniu, a ono zgadza się z tekstem greckim i cerkiewnosłowiańskim.

Są uwagi [rozważania] na temat uroczystości właściwych obrządkowi łacińskiemu: Opatrzność Boska, Boże Ciało, Serce Jezusowe, Niepokalane Poczęcie…

Na str. 241 w tej części jest pieśń, a w Missji ośmiodniowej na str. 45 Litania ku czci św. Wincentego a Paulo;  też w tej części od str. 245- 254 jest Litania ku czci św. Katarzyny ze Sieny i modlitwy. Ten kult obu osób w Missji bialskiej jest spowodowany ukłonem o. Szczurowskiego w stronę szarytek, które prowadziły szpital w Białej Radziwiłłowskiej.

I jeszcze jeden ważny moment w tej części: przy rozważaniu poszczególnych uroczystości cerkiewnych Autor podaje w przekładzie polskim charakterystyczne fragmenty tekstów liturgicznych z ksiąg cerkiewnych i zaraz po nich tekst oryginalny starosłowiański w transkrypcji alfabetem łacińskim z wymową rusińską [teraz powiemy: ukraińską]. Mamy tu dowód, że unici na Chełmszczyźnie używali przy czytaniu liturgicznych tekstów fonetyki ukraińskiej. Dopiero rusyfikacja po zlikwidowaniu unii na siłę utrwalała fonetykę rosyjską.

 

Część V.

Missja Bialska

 XX. Bazylianów

Podająca łatwy sposób ćwiczenia się w rozmowach katechizycznych i w wiadomości Prawa Kanonicznego.

Ku pożytkowi ludu mniej oświeconego i ku pomocy pracujących około zbawienia bliźnich swoich, stronic 85.

 

Za dozwoleniem zwierzchności kościelnej i zakonnej do Druku podane  Roku 1792

przez X. TYMOTEUSZA SZCZUROWSKIEGO Z. S. B. W. Superiora Missji Bialskiej.

W Supraślu, w Drukarni JKM.  XX. Bazylianów.

 

Opis zawartości części V

        Od początku do 51. stronicy Autor podaje nam po prostu Katechizm dla malutkich podzielony na XII rozmów, pytań i odpowiedzi, na kanwie Składu apostolskiego, czyli pacierzowego Wierzę w Boga. I w części I-szej Missji bialskiej na stronicach 89-114 też jest katechizm, ale w wersji jakby dla dorosłych i nie opartej, tak jak ten w niniejszej wersji, na Składzie apostolskim. Oba te Katechizmy uzupełniają się, razem tworzą jakby compendium nauki chrześcijańskiej.

Od 51 stronicy w XI rozmowie rozpoczyna się szczegółowe przygotowanie do spowiedzi świętej. Na czterech stronicach (51-54) Autor proponuje męską rozmowę z samym sobą i ze swoją duszą. A potem na stronicach 54-73 jest szczegółowy rachunek sumienia według Dekalogu, ale tak szczegółowy, że gdzie indziej nie spotykany! Warto, nawet trzeba chociaż raz w roku uczynić ze swoją duszą takie scrutinium!

Dwadzieścia dwie stronice (73-85) zajmuje PRZESTROGA, czyli zwrócenie uwagi o czynieniu aktów świadomych wiary, nadziei i miłości, i konkretne ich przykłady, które nie są na pokaz, ale płyną z płomiennego serca Autora, on sam je przeżywa, są obrazem jego duszy.

Poparcie Radziwiłłów dla działalności misji bazyliańskich było znaczne. W podręczniku wydanym z przeznaczeniem dla misji bialskiej, autorstwa bazylianina Tymoteusza Szczurowskiego, umieszczone zostały podziękowania dla dobrodziejów misji: Karola, Zofii i Dominika Radziwiłłów. Ponadto ku czci księcia Dominika zostały ułożone specjalne pieśni32. Tymoteusz Szczurowski był postacią, która odegrała szczególną rolę w misjach prowadzonych w parafiach diecezji brzeskiej. Posiadał on gruntowne wykształcenie zakończone uzyskaniem tytułu doktora teologii i prawa kanonicznego. Kończąc nauki teologiczne w Rzymie Tymoteusz Szczurowski otrzymał od papieża Piusa VI misję apostolską i za pozwoleniem miejscowych biskupów władzę nauczania całego narodu i nawracania niewiernych i grzesznych33. Jest autorem wielu kazań i podręcznika prawa cerkiewnego34.

Działalność misyjna bazylianów była popierana przez władze diecezjalne. Poświadczają to dokumenty wydane przez biskupów Filipa Wołodkowicza (1767) i Stefana Młockiego (1785). Bazylianie samodzielnie wybierali miejsca, w których miały być przeprowadzane misje35. Trudno stwierdzić jakie kryterium stosowano przy wyborze, czy decydowały potrzeby duszpasterskie, czy właśnie w wybranych miejscowościach gwarantowano misjonarzom bezpieczny pobyt.

Bazylianie z klasztoru w Białej w latach 1777-1795 przeprowadzili około 30 wielkich misji ludowych, nie tylko zgodnie z fundacją na terenie bialskiej posiadłości Radziwiłłów, ale także w bliższych i dalszych miasteczkach takich jak Drohiczyn, Międzyrzec, Narew, Wołczyn, Łomazy36. Zachowały się informacje potwierdzające, że w 1785 r. w Białej odbyły się misje trwające cztery tygodnie. Na pamiątkę tych wydarzeń na cmentarzu została wzniesiona kamienna figura, we wnętrzu której umieszczono szczątki świętych. Również w tym samym roku podobne wydarzenia miały miejsce w parafii Łomazy. Misje trwały dwa tygodnie i również zostały upamiętnione pomnikiem z relikwiami. W 1786 r. misje odbyły się w parafii Rudno, rok później w Gródku, w 1788 r. w Sokołowie, natomiast w 1790 w Sławatyczach37. Ze szczególnym zaangażowaniem prowadzono działalność misyjną w parafii w Dokudowie38. Po przybyciu na miejsce misjonarze zazwyczaj gromadzili duchownych i wiernych i przez kilka tygodni udzielali im nauk. Misje trwały po trzy, a nawet cztery tygodnie i ściągały tysięczne tłumy wiernych obu obrządków, nie tylko z miejscowości i najbliższej okolicy, w której odbywały się, ale także z dalszych parafii. W ciągu 19-dniowych misji w Międzyrzecu w 1779 r. do spowiedzi miało przystąpić 10 tys. osób, natomiast podczas 4- tygodniowej misji w Białej w 1785 r. — 7 tysięcy osób, przy czym w procesji w ostatnim dniu brało udział 10 tysięcy wiernych. W Narwi latem 1787 r. nauk misjonarzy prawdopodobnie słuchało 20 tysięcy osób, a przystąpiło do spowiedzi 10 tysięcy wiernych obu obrządków39.

 

 

wstecz powrót do strony głównej