wstecz ROZDZIAŁ 4 powrót do strony głównej

wstęp· I · II · III · IV· V· VI· VII · VIII · IX· X· XI · XII · XIII · XIV· XV· XVI · XVII · XVIII · XIX· XX· XXI · XXII · XXIII · XXIV

 

Składanie ofiary w Mistycznej Świątyni

 

            Z daleka niech będzie od tej naszej świątyni ofiara niemiła Bogu. Sam taką na jakimś miejscu odrzucając, powiedział: "Czyż będę jadł mięso wołów albo krew kozłów pić będę" (Ps 49,13). Z daleka niech będzie kupowanie i sprzedawanie, do czego On żywi największy wstręt, według wypowiedzi Hieronima[1]: " W domu naszego serca nie może być handlu, ani układów kupujących ze sprzedającymi, ani chciwości na datki. By nie wszedł zagniewany i surowy Jezus oczyścić Swoją świątynię nie inaczej, jak tylko przy użyciu bicza" (Komentarz do Mt 21,12-13).

            Co więc wiecznemu Majestatowi należy składać na ofiarę? "Ofiarą dla Boga - śpiewa Dawid – jest duch skruszony, sercem skruszonym i uniżonym, Boże, nie wzgardzisz!" (Ps 50,19). [Człowiek] udręczony niech złoży Bogu na ofiarę swoje udręczenie, grzesznik - swą skruchę, sprawiedliwy - pokorę, kapłan - uwielbienie, zakonnik - swoje śluby, jak na innym miejscu ten sam król zachęca: "Złóż Bogu ofiarę chwały i oddaj Najwyższemu śluby twoje " (Ps 49,14).

            Miła jest ofiara cierpiącego, zwłaszcza gdy w czasie jej składania wielbi Boga niezależnie od tego, czy cierpieniem jest obarczony za grzechy, czy dla zasłużenia na wieczną chwałę. Dlatego jeden z Ojców mówi: "Nie ma nic wspanialszego nad język, który mimo niepowodzenia składa dzięki Bogu".

            Miła jest skrucha pokutującego grzesznika, bo jak stwierdził Sam Pan, "większa będzie w niebie radość nad jednym grzesznikiem pokutę czyniącym, niż nad dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwymi, którzy nie potrzebują pokuty" (Łk 15,7).

            Miła jest modlitwa pokornego stworzenia, bo ona "przenika obłoki"[2], bo Bóg "pokornym łaskę daje"[3]. I jak sprawiedliwy na początku modlitwy jest oskarżycielem samego siebie, tak Bóg przy nim jest zawsze kimś bliskim i przyjacielem, bo ma największe upodobanie w pokorze.

            Miłe jest uwielbienie na ustach kapłanów, których Sam Duch Święty zachęca: "Błogosławcie, kapłani Pańscy, Panu [...] błogosławcie, słudzy Pańscy, Panu" (Dn 3,84-85).

            Miłe są wreszcie, a nawet najmilsze, ubóstwo, czystość i posłuszeństwo zakonników, gdyż są oparte na radzie Chrystusa. Tych właśnie ofiar niby złotych paten[4] ofiarniczych nasz Pan zażądał od św. Franciszka i wymógł je.

            Podczas gdy te wymienione ofiary są bardzo Bogu przyjemne, to szczególniej ze wszystkich ta będzie najznakomitsza i najmilsza, w której one wszystkie się zawierają. Ma to miejsce wtedy, gdy wszystkie nasze wewnętrzne i zewnętrzne sprawy codziennie z czystą intencją tak są Bogu ofiarowywane, aby żadna ich część nie przypadła diabłu. Miej podwójny sposób tego ofiarowania, byś mógł nim się posłużyć rano i wieczorem.

 

Praktyka I

codziennego ofiarowania

 

Panie Boże mój!

Ofiaruję Twojemu Majestatowi jako poranny (lub wieczorną) dar:

wszystkie zasługi Pana naszego Jezusa Chrystusa,

Najświętszej Dziewicy

i wszystkich niebian

oraz  sprawiedliwych przebywających na ziemi

a także dobre i obojętne uczynki wszystkich ludzi.

A mianowicie,

jako wynagrodzenie za wszystkie razem i za poszczególne dobra

kiedykolwiek i w jakikolwiek sposób, a szczególnie tej nocy (lub tego dnia)

udzielone mnie i całemu rodzajowi ludzkiemu.

jako oczyszczające zadośćuczynienie za grzechy, winy i niedoskonałości

moje oraz całego rodzaju ludzkiego

popełnione szczególnie tej nocy (lub tego dnia).

O odwrócenie kar i plag, na jakie przez nie zasłużyliśmy

oraz o oddalenie niebezpieczeństw [zagrażających] duszy i ciału.

O poznanie i wypełnienie Twojej woli we wszystkim.

O ukochanie Ciebie ponad wszystko,

a bliźniego miłością uporządkowaną.

O odwrócenie utrudnień w tym wszystkim.

Na intencję spraw duchowych i materialnych:

Twego Świętego Kościoła,

Ojca świętego,

cesarza chrześcijańskiego,

naszego króla i królestwa

oraz wszystkich królów i królestw chrześcijańskich.

Na intencję spraw moich i moich rodziców, krewnych, powinowatych,

dobrodziejów, przyjaciół, nieprzyjaciół itd.,

a zwłaszcza N.N.

i tych, za których kiedykolwiek postanowiłem, obiecałem

albo powinienem się modlić,

a Twój Majestat chce, żebym się modlił,

czy są oni żywi czy zmarli, a nie cieszą się jeszcze Twoją chwałą.

O nawrócenie grzeszników i heretyków

oraz oświecenie niewierzących i schizmatyków.

I wreszcie na tę intencję, na jaką Twój Majestat chce, aby Mu ofiarowano,

a ja jestem obowiązany ofiarować.

Ponadto wraz z tymi wszystkimi wymienionymi zasługami i uczynkami

ofiaruję Twemu Majestatowi moje serce,

aby Ciebie jedynie kochało

i nic oprócz Ciebie, [nic] jeśli nie ze względu na Ciebie;

duszę moją, by Ci służyła;

rozum, pamięć i wolę, by Tobie były poddane;

moje usta, aby o Tobie mówiły;

mój język, aby Cię błogosławił;

wzrok, dotyk, smak, słuch, węch i wyobraźnię,

aby nie dawały przystępu nijakiemu złu,

nie pożądały ani nie zatrzymywały niczego nieuporządkowanego.

Wszystkie zmysły wewnętrzne i zewnętrzne,

wszystkie części ciała i duszy, wszystkie poruszenia,

wszystkie całego mojego życia, zwłaszcza tego dnia,

dzieła, myśli, kroki, spojrzenia, rozmowy, pragnienia,

zamiary, strapienie, pociechę, lęk, poczucie bezpieczeństwa,

niepokój, radość, upadek, powstanie,

pokusę i jej przezwyciężenie,

prześladowania, krzywdy, zaszczyt, pogardę,

zniesławienie i dobrą sławę,

dostatek i ubóstwo,

trud, odpoczynek, zdrowie, chorobę itp.,

życie i śmierć,

słowem, siebie całego i wszystko, co moje.

 

Spraw, Panie, abym cały był Twój,

a wcale nie swój,

w każdym czasie, w każdej chwili, przez całą wieczność.

To wszystko niech idzie na chwałę Twoją,

Najświętszej Dziewicy Maryi

i na cześć wszystkich niebian

oraz za zbawienie moje i bliźnich,

o pomnożenie cnoty, wzrostu łaski i zasługi.

Amen.

 

Praktyka II

 

Z pism czcigodnego ojca Jana od Jezusa Maryi

z zakonu karmelitów bosych[5]

 

"Najłaskawszy Ojcze,

do Którego z wielu powodów należę,

całego siebie, myśli, słowa i dzieła całego życia,

a w szczególności dzisiejsze,

w łączności z Jezusem Chrystusem, Panem naszym,

Najświętszą Dziewicą,

wszystkimi błogosławionymi duchami i świętymi, którzy są w niebie,

i sprawiedliwymi gdziekolwiek się znajdują,

z którymi wiążę się najściślejszym uczuciem,

kieruję ku chwale Twojego Majestatu

i Tobie przez to wszystko,

nie mając niczego innego na względzie,

jak najusilniej pragnę się podobać.

 

I poza tymi, które wymieniłem, pragnę mieć

niezliczone tysiące najdoskonalszych serc,

które wraz z tamtymi od wieków Ci się podobały

i będą podobać na wieki.

 

I [je] wszystkie aż do pojedynczego tchnienia

niniejszym w moim wnętrzu powstałym pragnieniem

składam Ci w ofierze na intencję przebłagania za grzechy;

w ofierze dziękczynienia,

aby dowieść wdzięczności za dobrodziejstwa ogólne i szczególne;

w ofierze zapokojnej[6] o uproszenie wszelkich dóbr

jakich aż do osiągnięcia szczęśliwości potrzebuję;

w ofierze całopalnej, by wejść w zjednoczenie serca z Tobą

i by publicznie uznać Twój Boski Majestat [...].

 

Najświętsza Dziewico, ku Twojej chwale zwracam samego siebie,

moje myśli, słowa, uczynki całego życia, a szczególnie dzisiejsze

i te wszystkie serca, które, na ile wolno, wymieniłem

w możliwie jak najszerszym zakresie,

I przez to wszystko bardzo pragnę Ci się podobać".

 

Oświadczenie

 

Mój Boże, Panie nieskończonej dobroci i Majestatu,

oświadczam,

że w tym dniu i w ciągu całego mojego życia

niczego nie chcę myśleć, mówić ani czynić

wbrew Twojej woli.

Wbrew mojej myśli i intencji stanie się,

jeśli się stanie coś przeciwnego.

I aby się nie stało,

Najpokorniej Twój Majestat błagam,

jedynie ze względu na miłość ku Tobie i Twoją chwałę.

           

            Dzięki takiemu ofiarowaniu i oświadczeniu unikamy wiele złego i gromadzimy wiele dóbr, a co najważniejsze, czynimy siebie bardzo miłymi Bogu.

         Rozdział ten kończę złotą wypowiedzią autora "Naśladowania Chrystusa" (ks.3, rozd. 25): "Wzrastanie [duchowe] i doskonałość człowieka polega [...] na oddaniu się całym swoim sercem woli Bożej, nie szukając swego[7], ani w małym, ani w wielkim, ani w czasie, ani w wieczności, tak żebyś zawsze z jednakowym usposobieniem trwał w składaniu dziękczynienia, wśród powodzeń i przeciwności, równą miarą ważąc wszystko".


[1]Św. Hieronim (374-420), doktor Kościoła, tłumacz Pisma św, egzegeta. Znany głównie jako twórca łacińskiej wersji Biblii zwanej Wulgatą.

[2] Por. Syr.35,21.

[3] Por. Jk 4,6; 1P 5,5.

[4]Trzy misy św. Franciszka.

[5]Zob. rozdz. III, przyp. 2.

[6] Por. 2(4)Kr 16,13.

[7] Por. 1Kor 13,5.