wstecz ROZDZIAŁ 1 powrót do strony głównej

wstęp· I · II · III · IV· V· VI· VII · VIII · IX· X· XI · XII · XIII · XIV· XV· XVI · XVII · XVIII · XIX· XX· XXI · XXII · XXIII · XXIV

 

Chrześcijanin jest Świątynią Bożą

 

            Człowiek stworzony przez Boga i poświęcony Mu przez sakrament chrztu jest Jego Mistyczną Świątynią. Jest to tak pewne, że nie potrzebuje dowodzenia. W bardzo jasnych słowach stwierdza to Apostoł z Tarsu[1] w liście do Koryntian, mówiąc: "Nie wiecie, że świątynią Boga[2] jesteście?" (1Kor 3,16). Azja chlubiła się niegdyś świątynią Diany Efeskiej[3] i wskazywała [na nią] jako na nie ostatni wśród siedmiu cudów świata. I słusznie. Była ona ogromna, w mistrzowski sposób wykonana, wspaniała, pełna blasku. Na jej budowę i ozdobę wielu królów ofiarowało swe bogactwa. Ale jednak była to świątynia Diany, pewnej sławnej kobiety. Wy chrześcijanie, jak uczy Nauczyciel narodów, "jesteście świątynią Boga żywego" (2Kor 6,15). Jakaż wasza chwała! Jaka godność!

            Salomon, najbogatszy i najmądrzejszy z królów, syn sprawiedliwego Dawida i spadkobierca władzy królewskiej, nakłoniony tak poleceniem ojca, jak i wolą Boga, wybudował w Jerozolimie, swym królewskim mieście, tak wspaniałą świątynię, że drugiej równej jej w całym świecie nigdy nie widziano. Budowana była przez siedem lat ogromnym nakładem kosztów przez wielu najemników. Ściany z wyciętych w czworobok kamieni tak wznoszono, że nie było słychać ani młota ani dłuta. Od wewnątrz były one pokryte cedrowymi deskami. Te, wraz ze swoją bardzo piękną płaskorzeźbą, były nie tylko pokryte, ale całkowicie inkrustowane złotymi płytkami: „i nie było niczego w kościele, czego by złotem nie pokryto” (3Krl 6,22). Ale jak ludzki talent to wszystko wzniósł, tak i ludzka ręka zniszczyła i zrównała z ziemią.

            Człowieku! Ty jesteś pomysłem boskiej narady. Sama Najświętsza Trójca wzniosła ciebie jako Świątynię dla Siebie; Sam Stwórca wszechrzeczy ciebie stworzył. "Utworzył [.....] Bóg człowieka z mułu ziemi" (Rdz 2,7). Nie jest jednak człowiek gorszy od świątyni Salomona, dlatego że został utworzony z mułu; ręka Twórcy przydała bowiem lichej materii niezmiernej wartości. "Bo cokolwiek zostało stworzone - mówi Hugo z [klasztoru] św. Wiktora[4] w komentarzu na Księgę Rodzaju rozdz. 7 - dla człowieka, stworzył Bóg ku zmienności i śmierci, a tylko człowieka do nieśmiertelności". Dlatego słusznie każdy z nas chlubi się przed Panem wraz z Królem Psalmistą i Hiobem: "ręce Twoje”, Panie, „uczyniły mnie" (Ps 118, 73; Hi 10,8).

            Jednakowoż każdego, kto czyta, że jest dziełem rąk Boga, ostrzegam tu, by nie sądził, iż Bóg ma ręce. "Wielce naiwne jest to mniemanie" - mówi Afrykański Nauczyciel[5] - "że [...] Bóg uformował człowieka z mułu cielesnymi rękoma”. Bóg nie jest ograniczony zarysami ludzkich członków. Lecz jak mówi się: "ręka Twoja narody wytraciła"(Ps 43,3) i "wywiodłeś lud Twój ręką mocną i ramieniem wysokim"(Ps 135,12), tak też mówi się: "ręce Twoje Panie uczyniły i ukształtowały mnie"(Ps 118,73). Te członki zostały przytoczone na określenie potęgi i mocy Boga. Moc zatem Boża stworzyła człowieka.

            I tak przy rozważaniu sposobu naszego stworzenia spostrzeżemy, że wspaniałość naszego rodzaju jest jeszcze większa, niż można by pomyśleć. Odwieczna właśnie Trójca, zamierzając stworzyć człowieka, nie chciała podejmować tego bez narady, ale mając zrobić coś ogromnie znaczącego, pytając o radę mówiła: "Uczyńmy człowieka na obraz i podobieństwo nasze" (Rdz 1,26). Stąd trafnie Grzegorz z Nyssy[6] woła: "O, jakaż godna podziwu rzecz! Powstaje słońce i nie poprzedza tego żadna narada; niebo i wszystkie poszczególne stworzenia są powoływane do istnienia tylko przez samo słowo; jedynie zaś do stworzenia człowieka Stwórca podszedł z pewną naradą, mówiąc: "Uczyńmy człowieka". Oto, człowieku, twoja godność!

            Ale jak dalece z tej racji jesteś zobowiązany wobec swojego Stwórcy, posłuchaj przestrogi Ambrożego[7]. Mówi on: "Człowiek został stworzony dzięki naradzie Trójcy Przenajświętszej i działaniu Bożego Majestatu, aby z zaszczytu wyjątkowego stworzenia poznał on, ile jest winien swemu Stwórcy; [...] i aby zrozumiał, że na tyle gorliwiej ma kochać Stwórcę, na ile cudowniej został przez Niego stworzony". A cóż powiemy [na to], że tworowi naszemu spaczonemu przez grzech, dodał świętości, i jakby pokrywając Swoją Świątynię złotymi płytkami, oświecił nas światłem Swojej łaski; i że niemal konsekrował dla Siebie, gdy obmytych w świętym źródle obdarzył na nowo pierwotną sprawiedliwością!. "Dlatego, najdrożsi bracia", - tak nas zachęca św. Augustyn - "w miarę możności dokładajmy z Bożą pomocą wszelkich starań, by Pan nasz w Swojej Świątyni, to właśnie w nas, nie znalazł niczego, co by obrażało oczy Jego majestatu, bo nie przez żadne uprzednie zasługi, lecz z łaski Bożej zyskaliśmy dar bycia Świątynią Bożą".

         Zresztą, "ponieważ cokolwiek dzieje się w świątyniach ręką uczynionych”, poucza tenże święty Ojciec, „to wszystko dopełnia się w nas przez duchowe budowanie", dlatego warto dalej prowadzić rozpoczętą pracę i przedstawić pozostałe właściwości Mistycznej Świątyni. Jeśli ktokolwiek to uważniej przeczyta i będzie częściej rozważał, odniesie z naszego dziełka wielką korzyść, a mianowicie: wzrost poznania siebie i Boga, pewną drogę do zbawienia i regułę chrześcijańskiej doskonałości.


[1]Św. Paweł apostoł urodził się w Tarsie.

[2]Do tego wyrażenia św. Pawła Autor dodaje przymiotnik "Mistyczna".

[3]Diana, w mit. gr. Artemida, córka Zeusa i Latony, bogini wszelkiego życia na ziemi. Najsławniejsza jej świątynia stała w Efezie.

[4]Hugo (+1263), dominikanin, znany egzegeta i teolog, mianowany kardynałem przez pap. Innocentego IX.

[5]Św. Augustyn (354-430) urodzony w Tagaście w Afryce płn. Po burzliwej młodości został chrześcijaninem, kapłanem i biskupem Hippony. Do XIII w. był głównym autorytetem w Kościele w dziedzinie teologii i filozofii. Jest doktorem Kościoła, ma miano doktora łaski. Napisał autobiografię Wyznania.

[6]Św. Grzegorz z Nyssy (ok. 335-394), teolog i pisarz ascetyczny, ojciec i doktor Kościoła. Pozostawił pisma polemiczno-dogmatyczne, egzegetyczne, ascetyczne oraz kazania i mowy.

[7]Św. Ambroży (ok. 335-397), biskup Mediolanu i doktor Kościoła. Skłonił cesarza Teodozjusza w r. 390 do publicznej pokuty za rzeź Tessaloniczan.